Skąd bierze się choroba afektywna sezonowa, czym się różni od depresji i jak leczy się to zaburzenie? Wszystkie kwestie związane z depresją sezonową wyjaśnia dr Natalia Olejnik, psychiatra.
Karolina Ołdak: Czym jest depresja sezonowa i jakie są przyczyny jej powstawania?
Natalia Olejnik: Choroba afektywna sezonowa (z ang. SAD, Seasonal Affective Disorder) jest w psychiatrii relatywnie nową jednostką chorobową. Pierwszy raz opisana w latach 80-tych przez amerykańskiego psychiatrę Normana Rosenthala. Zaburzenie to występuje w okresach jesienno-zimowych i trwa do początku wiosny, stąd też nazwa – zaburzenie sezonowe. Konkretna przyczyna depresji sezonowej pozostaje nieznana. Niektóre czynniki mogą mieć znaczenie: takie jak zegar biologiczny, na który negatywnie wpływa zmniejszony poziom światła słonecznego jesienią i zimą, indywidualną wrażliwością i reakcją na brak światła. Co ciekawe, zaburzenie sezonowe jest geograficznie zależną jednostką chorobową.
K.O.: Gdy brakuje nam słońca, światła i świat staje się ponury, ciemny i zimny, wtedy czujemy obniżenie nastroju i może pojawić się ta depresja?
N.O.: Tak, dlatego, że słońce od zawsze kierowało naszym zegarem biologicznym. Obecnie mamy mniej słonecznych dni, również więcej czasu spędzamy w domach. Naszemu organizmowi nie wystarczy światło komputerowe 😊 .
K.O.: Światło sztuczne nie zastąpi słonecznego i pomimo tego, że jest jasno, nie da nam to takiej energii, bo pod wpływem światła słonecznego nasz organizm wytwarza przecież witaminę D i podnosi się poziom serotoniny, inaczej zwanej hormonem szczęścia. A jakie są objawy tej depresji sezonowej, czy one się różnią od depresji, która nie występuje tylko w tym specyficznym czasie?
N.O.: Podobnie jak w przypadku innych rodzajów depresji, jeśli nie jest leczona, objawy mogą znaczniej się nasilać i prowadzić do trudności w funkcjonowaniu codziennym. Do głównych objawów należą: wycofanie społeczne, senność, podwyższony apetyt w szczególności na węglowodany, spadek nastroju i aktywności, trudności z koncentracją.
K.O.: Czyli to jest taka trochę hibernacja zimowa.
N.O.: Można tak powiedzieć 😊
K.O.: Kto zmaga się z tym zaburzeniem? Czy wszyscy ludzie są wrażliwi na ten brak światła, czy jest ktoś, kto jest mniej wrażliwy i tak samo działa w sezonie jesienno-zimowym jak w lato?
N.O.: Mówiąc o rozpoznaniu depresji sezonowej przede wszystkim musimy zebrać dokładny wywiad, ponieważ objawy zaburzenia afektywnego sezonowego powinny się powtarzać przynajmniej 2 lata. Niektóre czynniki mogą predysponować do rozwoju „zimowej depresji”, takie jak płeć żeńska, mieszkanie z dala od równika, niski poziom witaminy D, historia rodzinna – krewni z zaburzeniem afektywnym sezonowym lub inną formą depresji.
K.O.: To bardzo ciekawe, te wyniki są zastanawiające. Przejdźmy teraz do ważnego dla wielu pytania: czy depresję sezonową się leczy? Czy możemy na nią zadziałać farmakologicznie?
N.O.: Leczenie sezonowych zaburzeń afektywnych może obejmować fototerapię, psychoterapię i farmakoterapię. Leczeniem pierwszego wyboru jest fototerapia od samego początku jesieni. Fototerapia jest alternatywą do ekspozycji na naturalne poranne światło słoneczne. Skuteczność terapii światłem w leczeniu SAD może być związana z faktem, że terapia światłem rekompensuje utratę ekspozycji na światło słoneczne i resetuje wewnętrzny zegar organizmu. Zabieg polega na ustawieniu w odległości 50 cm na wysokości oczu lampy do fototerapii na minimum 20 minut codziennie w porannych godzinach.
Leczenie farmakologiczne lekami przeciwdepresyjnymi stosowane jest przez okres występowania objawów lub nawet ponad rok w celu prewencji nawrotu symptomów.
Jeżeli możemy sobie na to pozwolić, można podjąć bardziej radykalne działania, jak wyjazd na południe Europy w okresie jesienno-zimowym.
K.O.: Czy ta fototerapia jest powszechnie dostępna w Polsce, czy jednak dostęp do niej jest ograniczony?
N.O.: Jest dostępna. Na polskim rynku dostępne są lampy do fototerapii i można je zakupić lub wypożyczyć. Ceny bardzo się różnią, ale są osiągalne. Pacjenci korzystają z fototerapii w trakcie pracy przed komputerem, używają jej, kiedy np. czytają książkę.
K.O.: Czy są sposoby by zapobiec wystąpieniu tej depresji sezonowej? W sytuacji, gdy wiemy, że zbliża się sezon jesienno-zimowy, to czy wtedy możemy wcześniej zadziałać suplementami, czy jakimiś lekami zanim zrobi się ciemno i będziemy musieli zostać w kraju, bez możliwości, żeby wyjechać gdzieś na południe, czy możemy coś zrobić „przed”?
N.O.: Lepiej przygotować się do sezonu zimowego. Zaczynając od jesieni — zaplanować przyjemne aktywizujące zajęcia, wycieczki z przyjaciółmi, zostawić cały urlop na okres jesienno-zimowy.
Zważając na wspomnianą wcześniej rolę witaminy D, zaleca się od października do kwietnia jej suplementację oraz warto zadbać o obecność kwasów omega-3 w diecie.
Aby pomóc w prewencji SAD, jest kilka dodatkowych opcji, które warto rozważyć:
Utrzymywanie regularnego harmonogramu dnia, jedzenie w regularnych odstępach czasu, może pomóc uniknąć przejadania się, ponieważ wiele osób cierpiących na SAD stwierdza, że zimą przybierają na wadze nawet do 5-6 kg.
„Symulatory Świtu” – budziki, które zamiast budzić cię nagle sygnałem dźwiękowym lub głośną muzyką, wytwarzają światło, które stopniowo zwiększa intensywność, podobnie jak słońce.
K.O.: Pani Doktor bardzo dziękuję za tę rozmowę i ogromną dawkę wiedzy.
N.O.: Dziękuję również.