Do jednego z rytuałów dorosłego życia na pewno należy zmiana pracy. Z pewnością każdy z nas pracy szukał, zmienił lub właśnie jest w trakcie poszukiwań. Okazuje się, że dobra praca to nie tylko miejsce, w którym zarabiamy pieniądze, ale także atmosfera i dobry szef. – mówi Bartosz Lewicki.
Weronika Trawczyńska: Tak. Myślę, że atmosferę w pracy buduje szef, który jest wsparciem i motywacją do rozwoju. Oprócz szefa atmosferę w firmie kreują również współpracownicy, na których zawsze można liczyć.
BL: Jak szukać i znaleźć dobrego szefa opowie nam specjalistka Marta Kirszling.
Marta Kirszling: Szukam Szefa powstał w mojej głowie kilka lat temu. Jego zadaniem było sprawdzać statystyki zmian na rynku pracy (ile osób szuka pracy, ile osób się zwalnia, ile firm odpowiada na CV). Tak się złożyło, że kilka lat temu w jakby pierwszej odsłonie projektu bardzo szybko zmieniłam pracę i nie miałam czasu żeby go prowadzić. Wrócił w czasie pandemii, kiedy zaobserwowałam strach, niepokój oraz lęk zarówno pracodawców jak i pracowników. Biznesy zostały uziemione, a rynek pracy zachwiał się i pomyślałam, że trzeba dać ludziom jakąś wartość. Przeszłam kilka zmian zawodowych, które wyszły mi bardzo dobrze bo bardzo lubię to co robię. Dysponuję taką wiedzą i doświadczeniem, którą mogę się podzielić – jak dobrze zmienić pracę i jak się do tego przygotować. Zbadałam otoczenie i rynek i nie znalazłam żadnej platformy, w której zawarte byłyby informacje z zakresu produktywnego poszukiwania pracy, podejścia psychologicznego: jak to zrobić, jak się przygotować do zmiany pracy? Nie znalazłam też miejsca, w którym można by zasięgnąć wiedzy o tym jak się przygotować do zmiany zawodu? Wraz z zespołem stworzyliśmy przestrzeń na Facebooku i Instagramie Szukam Szefa, która jest źródłem wiedzy, porad i różnych tematów nieodpłatnie. To jest moja misja, żeby pomagać ludziom i podpowiedzieć jak przeorganizować swoje życie zawodowe.
BL: Więc zacznijmy od tego – jak przeorganizować swoje życie zawodowe?
MK: Po pierwsze trzeba wiedzieć, że się chce. Czasami myślimy sobie, że nie lubimy swojej pracy, nie chcemy i nie możemy. Z drugiej strony mamy zobowiązania, kredyty a praca daje nam pewne wynagrodzenie. Musimy sobie uświadomić, czy rzeczywiście chcemy coś zmienić w swoim życiu zawodowym? Jeżeli chcemy zmienić swoje życie zawodowe, potrzebujemy na tą zmianę planu. Plan musi być konkretny i najlepiej żeby był też realny.
BL: Z czego powinien się ten plan składać?
MK: Po pierwsze, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: co bym chętnie robił jakby mi za to płacili? Wyobraźnia w ogóle nie powinna nas powstrzymywać. Wypiszmy wszystkie rzeczy, które chętnie byśmy robili jakby nam za to płacili. Sytuacje mogą być różne, to może być czytanie książek, projektowanie materiałów wizualnych. Mamy tendencję do zatrzymywania się na etapie „nie, za to pewnie mi nie zapłacą”. Tymczasem jak zrobimy takie ćwiczenie zobaczymy wtedy nasze talenty, co nam sprawia radość, co nas motywuje. Wiemy już w którą stronę możemy iść, które rzeczy możemy „podnieść”, w jakich obszarach zawodowych możemy szukać takich miejsc gdzie można nasze talenty wykorzystać. Zrobiłam test Gallupa i u mnie talentem okazała się komunikacja, która teraz jest trzonem mojej pracy, dzięki której piszę artykuły, rozmawiam z ludźmi i dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniem. Polecam nieodpłatny test w internecie pod nazwą High-five, który pomaga odkryć swoje talenty. W tym teście moim pierwszym talentem jest filomata, czyli osoba gromadząca wiedzę. W połączeniu tych dwóch talentów stwierdziłam, żeby zakomunikować światu, że można, że czasami takie dziwne konstrukty dają nam radość, dobrą pracę i poczucie spełnienia. W Szukam Szefa informujemy jak się przygotować do tej zmiany. Nie róbmy tego ad hoc, nie rzucajmy pracy nierozsądnie tylko gromadźmy zasoby, zabezpieczmy się na to żeby tą pracę można było zmienić. Nie ukrywajmy – nie podoba mi się w pracy, złożę wypowiedzenie a za miesiąc już nie dostanę pensji – nie tak to powinno działać. Jest mnóstwo kroków, które trzeba przygotować. Szacując statystycznie, ostatnie badania GUSu mówią, że w Polsce kobiety znajdują pracę w 2,2 miesiąca, zaś mężczyźni w 2,7 miesiąca, więc kobiety szybciej znajdują pracę od mężczyzn. W Szukam Szefa mamy twarde dane pokazujące jak, kto i gdzie może znaleźć pracę.
BL: Czy nie jest tak, że ta nasza wymarzona praca, w której powinniśmy się najlepiej spełniać to jest praca, w której nie mamy szefa i sami w nim jesteśmy dla siebie?
MK: Różnie to bywa. To nie jest tak do końca. Część osób lubi mieć szefa, bo lubi mieć delegowane zadania i bardzo dobrze się w tym czuje. Część osób, w tym ja, wolą tę drugą wersję, bo są bardziej decyzyjne, biorą odpowiedzialność za to co robią. Natomiast trzeba pamiętać, że gdy jesteśmy szefami tylko dla siebie to ta odpowiedzialność jest zdecydowanie większa, a jeżeli zatrudniamy jeszcze inne osoby, ta większa odpowiedzialność rośnie jeszcze bardziej. Jesteśmy nie tylko odpowiedzialni za siebie ale i za zatrudnioną załogę, więc nie każdy chce wziąć tę odpowiedzialność. To jest kluczowy element żeby sobie uświadomić – czy jestem w stanie udźwignąć odpowiedzialność za zarządzanie sobą, co się wiąże z determinacją, podkręceniem swojej produktywności, samodyscypliną. Jeśli jesteśmy szefami sami dla siebie to musimy mieć dużą samodyscyplinę żeby realizować zadania. Jeżeli jesteśmy pracownikami dla naszych wymarzonych szefów to wiemy, że szef nam zorganizuje czas pracy, że będziemy wiedzieć co mamy robić każdego dnia i my to po prostu zrobimy.
BL: I będzie nam to przynosić przyjemność. Proszę powiedzieć, wiemy już, że chcielibyśmy być poskramiaczami lwów, ale chcielibyśmy mieć szefa, bo czujemy się bardziej poskramiaczem lwów a nie menedżerem lwów. Jakie są kolejne kroki?
MK: To zależy, na jakim etapie kariery jesteśmy. Proszę pamiętać, że nie można „wrzucić do jednego worka” osób, które dopiero szukają i mają prawo popracować w różnych miejscach. Inaczej będą robić to osoby w przełomie swojego życia, tak zwane 40+, które już mają za sobą doświadczenie, awanse, czasami też wielokrotne zmiany pracy. Tutaj istotny jest plan, dlatego, że osoby 40+ są doświadczone, znają języki, mają znajomości, zbudowany dobry networking. Szukają pracy, która niekoniecznie jest związana z wysoką gratyfikacją finansową, gdyż one zdążyły już swoje potrzeby mieszkaniowe zabezpieczyć. Szukają takiej pracy, która dawałaby im stabilizację, ale jednocześnie przynosiła dużo radości i dawała więcej wolnego czasu na realizację swoich hobby. Osoby młodsze bardzo często szukają pracy zdalnej, która będzie dawała możliwości kupna nieruchomości. Mimo różnic każdy powinien przygotować sobie plan kariery, przynajmniej krótkookresowy. W Szukam Szefa podpowiadamy, jak ten plan przygotować, jak zbudować poduszkę finansową i jakich narzędzi użyć, aby się zabezpieczyć. Mamy takie rozwiązania i ta wiedza jest zupełnie nieodpłatna.
BL: Czy elementem pomagającym w podejmowaniu decyzji o zmianie zawodu, czy chcemy być swoim szefem, czy chcemy mieć szefa/mentora. Czy w takiej sytuacji pomaga terapia, żebyśmy zarówno doszli do porządku z własnymi uczuciami, emocjami? Często szukanie pracy wynika ze złego samopoczucia w organizacji, albo dlatego, że sami po prostu nie wiemy czego chcemy w życiu, nie czujemy się szczęśliwie niezależnie od tego gdzie byśmy trafili, bo coś jest nie tak.
MK: Trafił Pan doskonale w punkt. Do mnie w kryzysie zawodowym trafiają właśnie takie osoby, przepracowane, wypalone zawodowo, osoby dotknięte mobbingiem, lub osoby, które nie wiedzą co chcą dalej robić, nie są zdecydowane, nudzą się szybko. Tutaj dobry jest kontakt z terapeutą kryzysowym albo dobrym doradcą kryzysowym. Kontakt terapeutyczny jest bardzo pomocny – terapia czy wsparcie lub poradnictwo psychologiczne. Kryzysem nie zajmuje się terapia, a właśnie poradnictwo psychologiczne. Może nawet pomoże tutaj coaching lub pozytywna psychologia kryzysu. Wprawna osoba pomoże nam spojrzeć na siebie z szerszej perspektywy, zbadać własne wartości i działania w zgodzie z tymi wartościami, jak podejmować decyzje. Bardzo wszystkich zachęcam, jeśli doświadczają wypalenia zawodowego, czy niemożności odnalezienia się, na skorzystanie z poradnictwa psychologicznego.
BL: Mówiła Pani o bezpieczeństwie i poduszce finansowej, różnych planach – jak do tego podejść, jak sobie zorganizować i na co zwracać uwagę?
MK: Poduszka finansowa pomaga nam podejmować decyzje. Czym jest? Niczym innym jak zabezpieczeniem gotówkowym na ileś miesięcy bez obniżenia jakości życia. Jak budować taką poduszkę? To zależy, jakie mamy możliwości. Zawsze zachęcam, żeby budować poduszkę finansową w ten sposób: jeśli czegoś nie muszę kupować, to te pieniądze odkładam. Można swoje wszystkie premie i nagrody kumulować w jednym miejscu. Zamiast wybierać drogie wakacje all inclusive można pojechać pod namiot ze znajomymi i wypocząć za pół ceny a drugą część zaoszczędzić. Jeżeli mamy okazję prac dorywczych to odkładajmy sobie to co zarobimy. Budowanie poduszki finansowej nie trwa jeden miesiąc, to jest kilka miesięcy i wymaga konsekwencji i determinacji. Ludzie mają różne pomysły, jedna z czytelniczek podesłała bardzo fajny pomysł – od każdych zakupów 10zł odkłada do skarbonki – ma w banku taką możliwość, przy płatności kartą automatycznie to 10zł zostaje przesłane do skarbonki. Drobne kwoty, reszty z zakupów wrzuca do słoika i po trzech, czterech miesiącach okazuje się że jest tam całkiem niezła suma. To zależy jakie kto ma możliwości. Dobrą zasadą jest oszczędzać miesięcznie 10%-15% pensji. Inaczej wygląda 10% z pensji 4000zł, a inaczej z 1400zł. Nie zmienia to faktu, że każdy jest w stanie na swoją miarę zbudować takie zabezpieczenie. Wydaje mi się, że nie ma nic bardziej twórczego niż brak gotówki, wtedy ludzie mają naprawdę szalone pomysły i umieją zarobić gotówkę i przyciągnąć pieniądze do siebie. Kwestia jest taka: czy wydadzą je na dobra materialne, czy odłożą je sobie, by potem podejmując decyzję o zmianie zawodu z myślą o dwóch miesiącach przerwy pracy, bo wiem, że mniej więcej dwa miesiące wynosi czas poszukiwania. Łatwo policzyć, jeśli średnio około 2 miesiące szuka się pracy trzeba przygotować zabezpieczenie na taki czas.
BL: Jak ważne jest budowanie sieci społecznej, kontaktów? Nie przyjaciół a znajomych, osób z którymi pracowało, które nas znają, którymi daliśmy się poznać.
MK: Bardzo ważne, i ja to polecam nie tylko, jeśli chodzi o kontekst zawodowy, ale także o kontekst emocjonalny. Kontekst emocjonalny – ponieważ wiemy, że zawsze możemy z kimś porozmawiać, do kogoś się zwrócić w różnych sprawach, nie tylko w ostrych kryzysach czy zakrętach zawodowych. Jeżeli mamy szeroką sieć znajomych sprawia, że nasza decyzja o zmianie pracy, może dotrzeć do wielu osób.
BL: Łatwiej jest nam polecić osobę do pracy, którą znamy i o której mamy dobre zdanie.
MK: Tak, wiemy, że ma unikalne kompetencje, w czymś się specjalizują. Prosty przykład: znajomy szuka kogoś, kto robi pyszne torty, znam koleżankę koleżanki, która ma talent do tortów i mogę zapytać, czy upiecze ten tort. Bardzo często za pomocą takich drobnych rzeczy otwierają się fajne możliwości. To jest bardzo ważne – budowanie relacji społecznych.
BL: Czy w ramach projektu Szukam Szefa mają Państwo też podprojekt Żegnam Szefa? Nie ukrywam, że wielokrotnie zmieniałem swoje miejsca pracy. Sytuacje są różne i drogi mogą się ponownie przeciąć. Czy uwzględniają Państwo w jaki sposób odchodzić z pracy, która z różnych przyczyn przestała nam pasować?
MK: Nie myślałam o tym do tej pory, ale dziękuję za nowy koncept. Poświęcimy temu tematowi kilka postów, bo to jest słuszna rzecz: jak się rozstawać z pracodawcą?
BL: Są takie firmy, zwłaszcza doradcze, które przyjmują studentów w ostatnich latach nauki. Kształcą ich i rozwijają, ale jest to całkowicie normalne, że te osoby za jakiś czas odchodzą do innych prac. Tworzone są specjalne programy dla alumnów (absolwentów), by utrzymywać kontakt. Zmiana pracy nie jest traktowana jako „zdrada” tylko normalny i naturalny etap w rozwoju.
MK: Świadomy pracodawca, jeżeli przyjmie studenta, który się rozwinie i tworzy fajne projekty może być tylko dumny. Duże doradcze korporacje mają takie programy, które są bardzo popularne i dość głośno jest o nich w sieci. Uważam, że jeśli wypuszczam spod swoich skrzydeł osobę, która sobie świetnie radzi albo buduje doskonały zespół to można być z tego dumnym. Pozwalać ludziom na własny rozwój i by wychodzili z instytucji i mówili, że to jest mój matecznik, w którym dostałem taką szansę to jest piękna sprawa.
BL: Podsumowując naszą rozmowę, w kilku krótkich słowach: jak znaleźć dobrego szefa?
MK: Trzeba zacząć szukać, być otwartym na to i przede wszystkim nie bać się nowych doświadczeń i wejścia w nowe obszary zawodowe. Możemy znaleźć się w miejscu bardzo przyjemnym, ale także możemy odkryć to, że sami jesteśmy dobrym szefem, albo że jesteśmy dobrym pracownikiem a ktoś dla nas jest fajnym szefem.
BL: Rozmowa kwalifikacyjna często jest traktowana jako narzędzie jednostronne – jesteśmy przepytywani przez przyszłego szefa czy dział HR, ale my również możemy zadawać pytania i dowiedzieć się czegoś więcej o firmie. O co powinniśmy zapytać?
MK: Możemy na przykład zapytać o nadgodziny, czy wymaga się od pracownika zabierania niektórych zadań do domu, czy preferowana jest praca zadaniowa czy ilościowa (normowany czas pracy). Możemy zapytać jak firma postrzega rodzinę pracownika. Ze strony pracownika to nie jest nic nadzwyczajnego, dlatego, że jak mamy rodzinę chcemy z nią spędzać czas. Możemy zapytać czy jest możliwość awansu, rozwoju w firmie, czy są prowadzone tzw. oceny pracownicze? Zapytajmy też o współpracowników: ile osób liczy zespół, z jakimi osobami będziemy współpracować? O te rzeczy można pytać na rozmowie kwalifikacyjnej i nie należy się tego bać, ale starajmy się, by nasze pytania były otwarte, ale też kulturalne i zadawajmy je z szacunkiem dla pracodawcy. Ciekawostką jest, że coraz więcej osób dostaje na rozmowach kwalifikacyjnych takie pytania, które są zaskakujące np. jaki kolor pan/i lubi najbardziej? Zaczynają pojawiać się pytania, które mają za zadanie zbadać postawę otwartą. Pomyślcie, jakbyście dostali takie pytanie z zaskoczenia to jak byście na nie odpowiedzieli. Takie pytania badają naszą kreację, pomysłowość, prawdomówność i postawę otwartą, coraz więcej takich pytań spotykamy na rozmowach kwalifikacyjnych.
BL: Jeżeli ja nie wiem, jaki lubię kolor a rozpoznaję trzy to co odpowiedzieć?
MK: Można to powiedzieć: „przepraszam bardzo, nie przywiązywałem do tego nigdy wagi, bo rozpoznaję trzy kolory / nie wiem jaki jest mój ulubiony”. Tak naprawdę, tego pracodawcy nie interesuje jaki faktycznie Pan ma ulubiony kolor, tylko to, czy przyzna Pan szczerze, że nie wie. To nam pokazuje pracownika, który jeśli czegoś nie będzie wiedział, to to po prostu powie, nie będzie udawał, że coś jest nie tak lub silił się na wymysły, tylko szczerze przyzna, że nie wie jak to zrobić i prosi o pomoc. Takie pytania mają za zadanie zbadać otwartą postawę, bo coraz więcej pracodawców chce osoby, które mogą być wyuczalne konkretnie pod ich firmy. Turkusowe organizacje są w tym momencie przez niektórych lekceważąco traktowane, a przez innych bardzo poważnie. Prof. Blikle hołduje turkusowym organizacjom, natomiast ja jestem zwolennikiem tego, by pracownicy czuli odpowiedzialność za swoją firmę, bo wtedy pracują zdecydowanie efektywniej. Nie controlling, a odpowiedzialność. Trendy w turkusowych organizacjach to uwypuklają i stąd też w wielu firmach takie nieoczywiste pytania padają.
BL: Szanowni Państwo, nie bójmy się rozmyślania o tym, czy warto zmienić pracę, ale róbmy to z głową, wyliczmy wszystkie argumenty „za” i „przeciw”. Przede wszystkim, jeśli mamy wątpliwości to porozmawiajmy z fachowcem. Na pewno specjalistami w tej dziedzinie są Pani Marta Kirszling i jej projekt Szukam Szefa, na który serdecznie też Państwa zapraszamy. Dziękuję bardzo za rozmowę.
MK: Dziękuję.