Przemoc wobec dzieci często powoduje u nich traumę na całe życie. Klaps lansowany jako tradycyjna metoda wychowawcza, nie dość że się nie sprawdza, to może być źródłem chorób somatycznych i psychicznych. Chociaż wiemy coraz więcej na temat wpływu dziecięcej traumy na życie dorosłego człowieka, to jednak publiczne przyzwolenie, czy przymykanie oka na przemoc wobec najmłodszych ciągle jest traktowane w wielu społeczeństwach, również rozwiniętych jako norma, a nie wykroczenie.
Trauma dziecięca jest powszechna
Co roku pojawiają się nowe badania, które obnażają obszary zniszczeń. Badacze mówią o chronicznym i nieznajdującym ujścia stresie, który zmienia biochemię mózgu oraz poziom jego hormonów. Największe Studium Negatywnych Doświadczeń Dzieciństwa (Adverse Childhood Experiences Study) przeprowadzono na grupie prawie 18 tysięcy uczestników w Stanach Zjednoczonych. Jego celem było określenie związku między doświadczaną w dzieciństwie traumą lub maltretowaniem, a problemami zdrowotnymi w dorosłości. Badanie zostało zainicjowane przez organizację utrzymania zdrowia Kaiser Permanente oraz Centers for Disease Control and Prevention. Badanie powstało, aby wyjaśnić dlaczego tak wiele osób przerywa program walki z otyłością prowadzony przez Kaiser.
Większość uczestników badania to osoby wysokofunkcjonujące: z wyższym wykształceniem, dobrą pracą i dobrą opieką medyczną. To burzy mit o obciążeniach, które dotyczą tylko rodzin zaniedbanych, takich gdzie obecność opieki społecznej i kuratora jest normą. Łatwo przyjąć usprawiedliwienie mówiąc, że patologiczne zachowania są dziedziczone i ich konsekwencją jest kolejne pokolenie powielające schemat. Jednak wyniki badań prowadzonych od 1990 roku rozbijają to złudne poczucie bezpieczeństwa.
Wnioski jakie udało się uzyskać z badania są znaczące: po pierwsze negatywne doświadczenia z dzieciństwa są powszechne i dotyczą dwóch na trzech badanych. Po drugie ACE są bardzo często przyczyną zachowań mających znamię ryzyka chorobotwórczego, mogą prowadzić do uzależnień, rozwiązłości seksualnej, podwyższonego poziomu stresu i agresji, a także braku aktywności fizycznej. Te zachowania stają się przyczynkiem do rozwoju chorób zarówno somatycznych, jak i psychicznych. Efektem mogą być choroby układu oddechowego, układu krążenia, dolegliwości wynikające z użycia substancji odurzających, cukrzyca i depresja. A także przedwczesna śmierć, np. w wyniku samobójstwa.
W tej chwili wyodrębniono 10 traum dzieciństwa, jako te najczęściej wymieniane przez uczestników badania Kaiser. Pięć z nich to doświadczenia osobiste, jak:
– przemoc fizyczna,
– wyzwiska,
– wykorzystywanie seksualne,
– fizyczne i emocjonalne zaniedbanie.
Kolejne pięć odnosi się do środowiska w jakim dziecko funkcjonuje, są to:
– przemoc domowa
– alkoholizm,
– pobyt w więzieniu osoby bliskiej,
– choroba psychiczna,
– zniknięcie rodziców w sytuacji rozwodu lub śmierci.
Każde takie doświadczenie liczy się jako osobny uraz i daje jeden punkt w teście ACE. Wynik testu możemy traktować jako wskazanie do pracy z problemami życia dorosłego. Dwie trzecie osób uczestniczących w pierwszym badaniu miało wynik równy lub wyższy niż 1, spośród nich 87 procent miało wynik wyższy niż 1. Dlatego też w kolejnych badaniach odnoszono się do skumulowanych wyników, a nie pojedynczych urazów. Wyniki porównano z zerowym wynikiem ACE.
Trauma dziecięca – źródło przewlekłych chorób i przedwczesnej śmierci
Cztery niekorzystne doświadczenia z dzieciństwa siedmiokrotnie zwiększają ryzyko alkoholizmu, podwojenie ryzyka nowotworu i czterokrotny wzrost ryzyka wystąpienia rozedmy. Wynik ACE powyżej, czyli sześć i więcej punktów w teście, 30-krotnie zwiększa ryzyko próby samobójczej. Choroby serca, rak, udar i cukrzyca – najczęstsze, według WHO, przyczyny śmierci i niepełnosprawności w Stanach Zjednoczonych znajdują swoje podłoże w traumach dzieciństwa.
Amerykańskie badania możemy przenieść na inne narodowości i rozciągnąć ponad granicami. Uwarunkowania kulturowe i geograficzne nie zmniejszają przeżywanego bólu, a jedynie mogą wpłynąć na jego ekspresję. Różne społeczeństwa i różne grupy społeczne mają też inne możliwości pomocy dla dzieci, które należy ratować.
Dzieciństwo to czas, który powinien być bezpieczny i stabilny. Jednak wyniki badań ACE wskazują, że staje się pożywką procesu, który przez dziesięciolecia będzie się toczyć i powodować problemy zdrowotne. Kolejne badania wykazują, że traumy okresu dziecięcego mogą stać się podłożem rozwoju choroby afektywnej dwubiegunowej. Można się obawiać, że kolejne badania będą odsłaniać kolejne nieznane jeszcze dzisiaj konsekwencje.
W czasach, kiedy pandemia obnaża kolejne deficyty naszego zdrowia fizycznego i psychicznego, kiedy stres stał się wiernym towarzyszem nawet tych najbardziej odpornych, wszyscy stajemy się odpowiedzialni za kolejne pokolenia. Bogatsi w wiedzę i doświadczenie powinniśmy czuć się w obowiązku zadbania o tych, którzy sami jeszcze poradzić sobie nie potrafią.
Kluczowe pytanie dla nas wszystkich powinno brzmieć: jak sobie poradzić z taką wiedzą?