Pandemia pokazała nam, że otaczająca nas rzeczywistość przestała być przewidywalna. Wcześniej mogliśmy sami decydować o sobie – planować, spotykać się, kiedy i z kim chcemy, a także podróżować w najdalsze zakątki globu. Nowa rzeczywistość w postaci pandemii koronawirusa zburzyła nam porządek świata.
Towarzyszący strach o zdrowie swoje i bliskich, a także sytuację ekonomiczną może powodować ogólnospołeczną traumę. Na razie trudno oszacować jej skutki społeczne i psychologiczne, ale już teraz warto skupić się na tym, co możemy zrobić, aby zmniejszyć skalę kosztów psychicznych. Nie ulega wątpliwości, że proces traumatyczny dopiero się rozpoczął i będzie zmieniał się wraz z pandemią, ale to od nas zależy, czy i jak destrukcyjnie wpłynie na życie. Bardzo ważne jest wypracowanie rozwiązań, które pozwolą nam radzić sobie z trudnymi emocjami.
Czym jest trauma?
Trauma to silny uraz psychiczny wywołany wydarzeniami zewnętrznymi, które zagrażają życiu, zdrowiu lub integralności psychicznej. Traumę możemy podzielić na dwa typy:
prosta, czyli jednorazowe zdarzenie np. napad, gwałt, nagła śmierć bliskiej osoby, wypadek komunikacyjny itp.
złożona, do której zaliczamy zdarzenia o charakterze powtarzającym np. molestowanie seksualne, przemoc psychiczna i fizyczna, dręczenie, doświadczenia wojenne i inne.
Warto wiedzieć, że doświadczenie traumatyczne to także zaniedbania, zawstydzanie, wyśmiewanie czy wykluczenie z grupy. W przypadku pandemii izolacja może być traumatyczna. Szczególnie, jeśli wiąże się np. z chorobą. Warto wiedzieć, że pandemia sama w sobie nie jest traumatyczna, tylko jej następstwa mogą przynieść negatywne skutki dla zdrowia psychicznego.
Skutkami traumy mogą być zaburzenia depresyjne, nerwica, lęk uogólniony, a także zespół stresu pourazowego. Osoba, która doświadczyła ekstremalnych wydarzeń może wycofać się z relacji i mieć trudności z regulacją emocji.
Kryteria PTSD, czyli zespołu stresu pourazowego
Nadmierne pobudzenie – człowiek jest w ciągłej gotowości, aby zareagować, jeśli zdarzenie ponownie będzie miało miejsce. Kolejnym objawem jest przestrach, w sytuacjach, które nie są zagrożeniem. Nadmierne pobudzenie objawia się również w wybuchach złości, drażliwości i problemach z koncentracją. Często pojawiają się trudności z zasypianiem oraz nadmierna czujność.
Ponowne odtwarzanie traumy – pojawiają się nawracające, intensywne wspomnienia, które przeżywamy, jakby sytuacja działa się „tu i teraz”. Mogą towarzyszyć nam obawy, że „to znowu się stanie”. Często pojawiają się nawracające koszmary senne oraz flashbacki, czyli mamy poczucie, że ponownie przeżywamy doświadczenie traumatyczne. Warto mieć uważność na uczucie stresu podczas ponownego kontaktu ze zdarzeniem, które kojarzy nam się z doświadczeniem traumatycznym. Niekiedy niezależnie od naszej woli pojawiają się myśli, wspomnienia oraz obrazy związane z sytuacją traumatyczną.
Unikanie myśli, uczuć i aktywności, które są związane z trudnym doświadczeniem – może pojawić się np. wyparcie zdarzenia traumatycznego. Niekiedy ludzie nadużywają substancji psychoaktywnych i alkoholu. Unikanie jest związane z ograniczeniem kontaktu ze światem, aby obronić się przed ponownym niebezpieczeństwem.
Zmiany w myśleniu i nastroju – mniejsze zainteresowanie ważnymi zajęciami, hobby, a także uczucie obojętności połączone z brakiem perspektyw na przyszłość.
Nasz organizm jest tak zaprogramowany, aby samodzielnie przejść przez proces zdrowienia bez ingerencji np. psychoterapii. 80% osób po traumie dochodzi do zdrowia psychicznego samoistnie. Jeśli po miesiącu utrzymują się wyżej wspomniane objawy jak np. koszmary senne, przestrach w codziennych sytuacjach, unikanie myśli i osób, które kojarzą się z doświadczeniem traumatycznym, możemy mówić o zespole stresu pourazowego.
Jak reagujemy na trudne doświadczenia?
Każdy z nas inaczej przeżywa ekstremalne wydarzenia. Nawet na identyczny stresor możemy zareagować całkiem inaczej. Niektórzy przystosują się do nowej rzeczywistości od razu, jeszcze inni doświadczą chwilowej destabilizacji, a pozostali będą przez długi czas odczuwać negatywne konsekwencje związane z trudnym doświadczeniem. Niekiedy pojawiają się reakcje odroczone, czyli konsekwencje stresujących wydarzeń odczuwamy tygodnie, miesiące, a nawet lata po jego wystąpieniu. Wystarczy tzw. trigger, czyli bodziec wyzwalający w postaci słowa, zapachu, bólu, aby reakcja na stresor rozwinęła się, tak jakby wydarzenie miało miejsce chwilę temu.
Od czego zależy pojawienie się zespołu stresu pourazowego? Na to pytanie trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Zaburzenie może się pojawić, jeśli człowiek po trudnym doświadczeniu nie otrzyma wsparcia. Ważne jest, aby porozmawiać z kimś, kto nie będzie oceniał, obwiniał, tylko nas wysłucha. Wsparcie społeczne jest jednym z najważniejszych czynników, pozytywnie wpływających na nasze zdrowie psychiczne.
Nie bez znaczenia są czynniki biologiczne i osobowościowe – np. introwertycy, neurotycy (skłonność do nadmiernego przeżywania negatywnych emocji) oraz osoby, które są niestabilne emocjonalnie są bardziej narażone na wystąpienie stresu pourazowego po pandemii.
Częściej PTSD doświadczają osoby, które już chorowały na depresję, zaburzenia lękowe czy ataki paniki. Z tego względu warto już na początku sięgnąć po wsparcie np. w postaci konsultacji psychologicznych online, ćwiczeń medytacyjnych, aby wzmocnić swoją psychikę w trakcie kwarantanny czy lockdownu.
Dlaczego pandemia może mieć charakter traumatyczny?
Doświadczenie traumatyczne jest nagłe i nieprzewidywalne. Lockdown, zamknięcie w domach i wszelkie obostrzenia pojawiły się niespodziewanie. Świat, który znaliśmy, zatrzymał się, a my straciliśmy możliwość decydowania o sobie. Takiej sytuacji nie było za naszego życia, więc nie mamy wypracowanej strategii radzenia sobie w dobie pandemii. Mniej więcej wiemy, jak się zachować, kiedy nagle stracimy pracę, musimy się zmierzyć z żałobą, ale pandemia jest dla nas czymś zupełnie nowym. Utrata porządku może być dla nas społeczną traumą. Z pewnością wzajemne wsparcie pomoże nam odnaleźć sens w nowych okolicznościach.
W trakcie pandemii część społeczeństwa utraciła wizję świata jako bezpiecznego miejsca. Okazało się, że bez względu na wiek, zawód, pozycję społeczną tak samo odczuwamy lęk o zdrowie i sytuację materialną swoją i rodziny. Zakazy i obostrzenia zachwiały naszym poczuciem sprawstwa, a przymusowa izolacja jeszcze bardziej pogłębia nieprzyjemne emocje. Brak bezpieczeństwa może podsycać panikę np. robienie zapasów jedzenia. Wtedy w naszej głowie pojawią się chaos, niepewność, więc nasz umysł może zakwalifikować pandemię jako doświadczenie traumatyczne.
Z pewnością wśród nas są osoby, które obawiają się, że jeśli zachorują, niekoniecznie na koronawirusa, to nikt im nie pomoże, ponieważ służba medyczna jest przeciążona. W tym przypadku również możemy mówić o traumie, ponieważ sytuacja jest nagła i w żaden sposób nie możemy jej kontrolować.
Po zakończeniu pandemii niektóre zachowania i odczucia z nami pozostaną. Ludzie mogą być bardziej lękliwi, odczuwać obawy przed kontaktem z drugim człowiekiem oraz przesadnie dbać o higienę osobistą. Istnieje szansa, że płyny dezynfekujące i dystans społeczny będą obecne jeszcze długo po zakończeniu pandemii. Pandemia może też uruchomić w nas reakcję na traumatyczne wydarzenie z przeszłości np. bankructwo, porzucenie, nagłą śmierć bliskiej osoby czy prześladowanie. Początkowo możemy nie rozumieć tak silnych reakcji na bodźce lub obrazy dotyczące pandemii.
Kto w czasie pandemii jest najbardziej zagrożony wystąpieniem PTSD?
W trakcie pandemii wystąpieniem PTSD (zespół stresu pourazowego) zagrożone są osoby, które straciły kogoś bliskiego. W okresie epidemii najczęściej nie mieliśmy szansy, aby się pożegnać, więc proces żałoby już na początku został zaburzony. Pogrzeby również odbiegały od standardów, które znamy.
Osoby, które były hospitalizowane w trakcie pandemii, również są zagrożone wystąpieniem PTSD. Na pewno negatywny wpływ na zdrowie psychiczne miała izolacja i walka z chorobą. W tym przypadku towarzyszą nam uczucia bezradności i lęku o własne życie. Im trudniejszy przebieg choroby, tym większe obciążenie psychiczne. Nie zapominajmy również o osobach, które chorują na inne choroby przewlekłe niż COVID-19, a dostęp do opieki medycznej w obecnym czasie jest utrudniony.
Ludzie, którzy stracili dochód lub musieli zamknąć swoje biznesy, lub zawiesić działalność również są narażeni na zespół stresu pourazowego. Brak stabilności ekonomicznej oraz obawa o sytuację materialną w przyszłości sprawiają, że tracimy grunt pod nogami, co dodatkowo nasila objawy PSTD. To czy wystąpi zespół stresu pourazowego zależy od kondycji psychicznej, umiejętności konfrontacji z emocjami oraz dostępnych zasobów, które umożliwiają poradzenie sobie z trudną sytuacją.
Lockdown spowodowany pandemią sprawił, że na dłuższy czas musieliśmy zamknąć się w czterech ścianach. Sam fakt izolacji niekorzystnie wpływa na zdrowie psychiczne i poczucie szczęścia. Trudniej mają osoby, które w domu każdego dnia doświadczają przemocy psychicznej i/lub fizycznej. Wcześniej być może miały możliwość, aby uciec od przemocy np. przebywając cały dzień w szkole, pracy, na zajęciach dodatkowych, a obecnie ten czas muszą spędzić w obecności oprawcy. Kiedy wszyscy są w domu, trudniej o ustronne miejsce, aby zadzwonić do przyjaciela lub na telefon zaufania, aby poprosić o pomoc.
Lekarze, ratownicy medyczni, pielęgniarki to kolejna grupa osób, która jest zagrożona traumą. W tym przypadku pojawia się lęk o własne życie lub zdrowie, ale powyższa grupa zawodowa jest także obserwatorem jak inni zmagają się z chorobą lub umierają.
Pamiętajmy także np. osobach starszych, którym obecna sytuacja może aktywizować nieprzepracowane traumy z przeszłości. Jeśli ktoś był więziony w obozie, izolacja, obostrzenia mogą przypomnieć przeszłe doświadczenia. Zdarza się i tak, że osoby w podeszłym wieku deklarują, że wszystko już przeżyły i już niczego się nie boją, a szczególnie zagrożenia, którego de facto nie widać.
Warto też zaznaczyć, że pandemia nie dla każdego z nas będzie doświadczeniem traumatycznym.
Jak w trakcie pandemii zadbać o zdrowie psychiczne?
Bliskie relacje pozwalają nam lepiej funkcjonować, a wsparcie społeczne to jeden z czynników, który korzystnie wpływa na jakość życia i kondycję psychiczną. Rozmowa z bliską osobą może być zbawienna. Warto nie tylko korzystać ze wsparcia przyjaciół, ale także być pomocnym dla innych. Nie tylko poczujemy się bezpieczniej, ale i wzmocnimy więzi z bliskimi osobami.
Badanie przeprowadzone przez agencję SW Research pokazuje, że Polacy o swoich odczuciach najczęściej rozmawiają z rodziną. Co piąta osoba robi to często, a 44% od czasu do czasu. Z kolei co dziesiąty dorosły w ogóle nie rozmawia z bliskimi o swoich emocjach i obawach. Rzadziej rozmawiamy z przyjaciółmi, a tylko 3 na 10 badanych sięga po pomoc psychologa lub psychiatry.
Większość Polaków deklaruje, że pandemia nie miała negatywnego wpływu na ich relacje społeczne. 18% osób stwierdziło, że relacje z partnerem/partnerką polepszyły się, a u co 10 pary uległy pogorszeniu. Z rodziną u co czwartego badanego dzięki pandemii jest lepiej. Z kolei 21% badanych przyznało, że relacje z przyjaciółmi pogorszyły się, a tylko u 17% się poprawiły.
Ograniczenie wiadomości ze świata może być uwalniające i na pewno sprawi, że poczujemy się lepiej. Obecnie z każdej strony jesteśmy zasypywani informacjami o liczbie zakażonych, zmarłych, nowych obostrzeniach lub zmianie ograniczeń, poczucie paniki tylko nasila lęk. Zdecydowanie lepiej jest raz na jeden lub dwa dni sprawdzić rzetelne informacje i odciąć się od natłoku wiadomości ze świata.
To normalne, że w trudnej sytuacji czujemy lęk, niepewność i smutek, a czasami przerażenie. Okazywanie emocji oraz ich zaakceptowanie z pewnością pozwoli także uwolnić się od nieprzyjemnych uczuć.
Warto zadbać także o swoje ciało, ponieważ długotrwały stres sieje spustoszenie w organizmie. Ruch to jeden ze sposobów, pozwalający poradzić sobie z przykrymi emocjami. Bardzo ważna jest również higiena snu, zbilansowana dieta i odpoczynek na łonie natury. Systematyczne odreagowywanie, wyrażanie emocji sprawia, że nie dochodzi do kumulacji stresu.
Wpływ epidemii na kondycję psychiczną społeczeństwa
Badania przeprowadzone w pierwszej połowie maja 2020 roku przez Uniwersytet Warszawski wskazują, że prawie 50% naszego społeczeństwa obawia się o swoją kondycję psychiczną w związku z pandemią koronawirusa. 75% osób wspomniało, że pandemia jest głównym czynnikiem stresującym w życiu. Badani przyznali, że wraz z rozpoczęciem się kwarantanny pojawiły się objawy depresyjne (38%) i nasilenie objawów lęku uogólnionego (62%). W porównaniu do okresu przed wybuchem pandemii COVID-19 poczucie stresu i obciążenia psychicznego wzrosło znacząco u 25,5% osób i nieznacznie u 34,8% ludzi.
W połowie marca, kiedy rząd ogłosił narodową kwarantannę, zamknął szkoły i zalecił pracę zdalną, dla wielu osób ta sytuacja była ekstremalnie trudna. Należało zapewnić dzieciom opiekę, stworzyć warunki do nauki online, a jednocześnie pracować zdalnie. Tak intensywny i pełen wyzwań rytm dnia sprawił, że 70% osób przyznało, że odczuwa silny stres i presję związaną z codziennymi obowiązkami.
Z kolei badanie przeprowadzone przez agencję SW Research na zlecenie Instytutu LB Medical wskazuje, że Polakom w trakcie pandemii najczęściej towarzyszą emocje lęku, niepokoju, strachu czy nawet przerażenia. Są to obawy o zdrowie i życie bliskich oraz utratę pracy. 13% osób czuje się bezradna w kwestii zachorowania na COVID-19. Co 10 osoba nie odczuwa żadnych emocji związanych z potencjalną chorobą koronawirusa.*
33% badanych twierdzi, że w trakcie pandemii najbardziej uciążliwa jest rutyna, poczucie, że każdy dzień jest taki sam, a także fakt życia pod przymusem. Z kolei 30% skarży się na konieczność rezygnacji z wyjazdów urlopowych oraz brak bezpośredniego kontaktu z bliskimi. Często pojawia się również złe samopoczucie wynikające z ciągłego zamknięcia z domu oraz braku możliwości uczestnictwa w wydarzeniach rozrywkowych. Zastanówmy się, czy społeczna izolacja, niepewność i nowe obostrzenia, ograniczające naszą wolność mogą sprawić, że pandemia będzie dla nas traumatyczna.
Pandemia jest trudnym doświadczeniem dla naszego społeczeństwa, ale większość z nas poradzi sobie z nią bez większych trudności. Tylko u niektórych osób rozwinie się zespół stresu pourazowego lub inne zaburzenia, które można skutecznie leczyć.
*Badanie „Kondycja psychiczna Polaków” przeprowadzone na zlecenie Instytut LB Medical. Badanie zostało zrealizowane w dniach 1-3.12.2020 przez agencję SW RESEARCH metodą wywiadów on-line (CAWI) na panelu internetowym SW Panel.